Gazela o Ucieczce
Wielokrotnie błąkałem się nad morzem,
mając uszy pełne kwiatów świeżo ściętych,
mając język pełen słów miłości i rozpaczy.
Wielokrotnie błąkałem się nad morzem,
tak samo jak się błąkam w sercach małych dzieci.
Nie ma takiej nocy, abym w pocałunku
nie czuł uśmiechu ludzi, tych bez twarzy,
nikt, kto dotyka dziecka w dniu narodzin,
nie zapomina nieruchomej końskiej czaszki.
Bo i róże u czoła człowieka szukają
twardego krajobrazu kości,
a zaś ręce człowieka ten sens posiadają,
że naśladują korzenie pod ziemią.
Tak jak się błąkam w sercach małych dzieci,
tak się gubiłem wielokroć na morzu.
Bowiem niepomny wody, ciągle szukam
światła, które mnie niszczy, światła śmierci.
Wielokrotnie błąkałem się nad morzem,
mając uszy pełne kwiatów świeżo ściętych,
mając język pełen słów miłości i rozpaczy.
Wielokrotnie błąkałem się nad morzem,
tak samo jak się błąkam w sercach małych dzieci.
Nie ma takiej nocy, abym w pocałunku
nie czuł uśmiechu ludzi, tych bez twarzy,
nikt, kto dotyka dziecka w dniu narodzin,
nie zapomina nieruchomej końskiej czaszki.
Bo i róże u czoła człowieka szukają
twardego krajobrazu kości,
a zaś ręce człowieka ten sens posiadają,
że naśladują korzenie pod ziemią.
Tak jak się błąkam w sercach małych dzieci,
tak się gubiłem wielokroć na morzu.
Bowiem niepomny wody, ciągle szukam
światła, które mnie niszczy, światła śmierci.
0 komentarze:
Prześlij komentarz