Pieśni ofiarne
Spodobało ci się uczynić mnie bezkresnym. Wciąż na nowo opróżniasz to kruche naczynie i napełniasz je świeżym życiem.
Niosłeś tę malutką piszczałkę z trzciny przez wiele wzgórz i dolin, wydmuchując z niej wiecznie nowe melodie.
Pod nieśmiertelnym dotknięciem twej dłoni moje drobne serce wychodzi z siebie i na świat wydaje niewysłowione wyrazy.
Twe nieskończone dary dochodzą do mnie tylko za pośrednictwem mych własnych, jakże maleńkich dłoni. Wieki mijają, a ty ciągle nalewasz i ciągle jest miejsce, by je napełniać...
Spodobało ci się uczynić mnie bezkresnym. Wciąż na nowo opróżniasz to kruche naczynie i napełniasz je świeżym życiem.
Niosłeś tę malutką piszczałkę z trzciny przez wiele wzgórz i dolin, wydmuchując z niej wiecznie nowe melodie.
Pod nieśmiertelnym dotknięciem twej dłoni moje drobne serce wychodzi z siebie i na świat wydaje niewysłowione wyrazy.
Twe nieskończone dary dochodzą do mnie tylko za pośrednictwem mych własnych, jakże maleńkich dłoni. Wieki mijają, a ty ciągle nalewasz i ciągle jest miejsce, by je napełniać...
0 komentarze:
Prześlij komentarz