Miasteczko
Kuternoga z wiatrakiem w rogu w kraty trzaska
Na policzkach kelnerki czerwonawe plamy
Dostaniesz tylko piwo i suche kiełbaski
W gospodzie lśniącej żółtym lakierem na ścianach
Socjalizm napracował się w kamieniołomie
I do budki odjechał na małej drezynce
W uliczkach suche grzywy przesypują konie
I chłopi końskie zdrowie przepijają w szynku
Ej miasteczko chędogie butne rzeczywiste
Z którego wszystkie drogi prowadzą do Rzymu
Po tabakę zapałki i wodę ognistą
Wiodą w dżdżyste wieczory grząskie koleiny
Tam gdzie brunatna broda grzyba na pułapie
Szczekające kominy blaski w szklankach błędne
I ludzie co godziny mielą jak wiatraki
Kiedy im przytupuje tłusty król żołędny.
Kuternoga z wiatrakiem w rogu w kraty trzaska
Na policzkach kelnerki czerwonawe plamy
Dostaniesz tylko piwo i suche kiełbaski
W gospodzie lśniącej żółtym lakierem na ścianach
Socjalizm napracował się w kamieniołomie
I do budki odjechał na małej drezynce
W uliczkach suche grzywy przesypują konie
I chłopi końskie zdrowie przepijają w szynku
Ej miasteczko chędogie butne rzeczywiste
Z którego wszystkie drogi prowadzą do Rzymu
Po tabakę zapałki i wodę ognistą
Wiodą w dżdżyste wieczory grząskie koleiny
Tam gdzie brunatna broda grzyba na pułapie
Szczekające kominy blaski w szklankach błędne
I ludzie co godziny mielą jak wiatraki
Kiedy im przytupuje tłusty król żołędny.
0 komentarze:
Prześlij komentarz