Ogród miłości
Do ogrodu miłości wstąpiłem,
Nie poznałem go - aż tak się zmienił,
Kaplica w nim stała na środku
Gdziem niegdyś się bawił w zielni.
Kaplicę zamknięto na głucho,
Ktoś "Nie będziesz..." wypisał nad drzwiami
Więc udałem się do ogrodu,
Co cieszył tyloma kwiatami.
Zobaczyłem, że pełno w nim grobów,
Szare płuty w nim były, nie kwiaty,
W czerni snuli się mnisi, przechodzili wciąż cisi
Wiążąc cierniem bez litości moje żądze i radości.
Do ogrodu miłości wstąpiłem,
Nie poznałem go - aż tak się zmienił,
Kaplica w nim stała na środku
Gdziem niegdyś się bawił w zielni.
Kaplicę zamknięto na głucho,
Ktoś "Nie będziesz..." wypisał nad drzwiami
Więc udałem się do ogrodu,
Co cieszył tyloma kwiatami.
Zobaczyłem, że pełno w nim grobów,
Szare płuty w nim były, nie kwiaty,
W czerni snuli się mnisi, przechodzili wciąż cisi
Wiążąc cierniem bez litości moje żądze i radości.
0 komentarze:
Prześlij komentarz