poniedziałek, 15 czerwca 2009

Blake William - Chłopczyk zbłąkany

Chłopczyk zbłąkany

"Ojcze, tatusiu, gdzie jesteś? Poczekaj!
Jak znajdę ślady twoje?
Ojcze, tatusiu, odezwij się do mnie!
Tatusiu, ja się boję!

Noc stała czarna, a ojca nie było;
Z bagien wilgocią powiało;
Opary sine spowiły dolinę,
A dziecko płakało, płakało...
przełożyła Jolanta Kozak

Chłopczyk znaleziony

Chłopczyk zbłąkany wśród bagien pustkowia
Gdzie błędne wiodły go ognie,
Szlochał z rozpaczy, lecz Bóg go zobaczył
I dłoń mu podał jak ojciec

W płaczu utulił, uściskał i powiódł
Tam, gdzie mateczka struchlała
We łzach i żalu, w pustkowiu moczarów
Synka swojego szukała

Introdukcja

Gdym z doliny szedł w dolinę
Piskając piosnkę za piosnką,
Widzę na chmurce dziecinę,
Co tak mi rzecze beztrosko:

"Zagraj piosnkę o Baranku!".
Piskałem, co było ducha.
"Piszczku, powtórz tą piosenkę" -
i w płacz nadstawiając ucha

"Rzuć piszczałkę, rzuć szczęśliwą,
Śpiewaj, w tobie ma otucha"
Śpiewam tedy znów, a dziecię
Ze łzami radości słucha.

"Piszczku, siądź i spisz to w książce,
By każdy mógł uszczknąć krzynę".
Tutaj straciwszy je z oczu
Udarłem więc pustą trzcinę,

Uczyniłem piórko proste,
Umaczałem w jasnej rzeczce,
Wszystkim dzieciom na uciechę
Spisałem piosnki w książeczce

0 komentarze:

 
Copyright 2009 Wiersze